niedziela, 19 sierpnia 2012


Reklamy pop – up czyli kiedy „wyskakujące okienka” drażnią

Dzisiejszym wpisem powracamy do często poruszanego wątku – co nas może drażnić i co prawo na to. 

Reklama jest wszechobecna i wraz z rozwojem środków technicznych obecna jest również w Internecie. Każdy przy najmniej raz natknął się na reklamę typu pop – up czyli wyskakujące okienka z charakterystycznym krzyżykiem, po którego kliknięciu reklama znika… zazwyczaj. Ale co w sytuacji, gdy reklama nie chce zniknąć z naszego monitora albo co gorsza nie ma możliwości zamknięcia okna z jej treścią i koniec końców zrezygnowani opuszczamy stronę, na której przytrafiło się nam coś takiego.

Takie reklamy nie są dozwolone i należy je oceniać w kategorii czynu nieuczciwej konkurencji, o których szerzej traktuje ustawa z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Z art. 16 ust. 1 pkt 5 wspomnianej ustawy wynika, że czynem nieuczciwej konkurencji w zakresie reklamy jest reklama, która stanowi istotną ingerencję w sferę prywatności, w szczególności przez uciążliwe dla klientów nagabywanie w miejscach publicznych, przesyłanie na koszt klienta niezamówionych towarów lub nadużywanie technicznych środków przekazu informacji. „Wyskakujące okienka” można też potraktować jako spam.

Innymi słowy, sprzeczne z prawem są takie reklamy, które jesteśmy zmuszeni obejrzeć w Internecie bez możliwości rezygnacji w trakcie nadawania ich treści. Niestety, przepisy prawa nie zniechęcają w wystarczający sposób przedsiębiorców i agencji reklamowych, które stosują takie triki marketingowe. Z kolei Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie ukarał dotychczas żadnego przedsiębiorcy za takie działanie.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz