środa, 29 sierpnia 2012


5 serialowych mitów na temat prawniczego światka

Wakacje prawie na finiszu, a to oznacza, że wraz z nową jesienną telewizyjną ramówką zostaniemy uraczeni również serialami o prawnikach. Niektóre w całości poświęcone są prawnikom, w innych togi pojawią się tylko w tle. I może to nawet lepiej ponieważ serialowa rzeczywistość nie przystaje do tego co ma miejsce w realu zwłaszcza jeżeli światopogląd budujemy na podstawie amerykańskich produkcji. 

1. W polskich sądach nie ma ławy przysięgłych. 

Jeżeli trafimy do sądu pracy albo na sprawę rozwodową to możemy zobaczyć ławników, których od sędziego odróżnia brak łańcucha. Czasami też – zupełnie inaczej niż w serialowej fikcji – taki ławnik potrafi uciąć sobie krótką drzemkę bo najzwyczajniej w świecie sprawa jest nudna, a on jest emerytem, który zapomniał wziąć lekarstwa na niskie ciśnienie. 

2. Polscy adwokaci i radcowie prawni nie biegają po mieście w poszukiwaniu świadków do sprawy sądowej… chyba, że tacy, którym obce są zasady etyki i kodeksu postępowania karnego. 

3. Termin zakończenia sprawy sądowej ewentualnie wyznaczania kolejnych rozpraw. 

Tutaj to rzeczywiście można pomarzyć o tym aby było tak jak w serialu. W polskich sądach długo czeka się na sprawiedliwość - czasami lata całe. I jeżeli sąd zajmuje się jedną sprawą to nie wyznacza kolejnych rozpraw w odstępie kilkudniowym, co najwyżej miesięcznym. Czasami strony potrafią zapomnieć o co tak naprawdę toczy się spór, a bywa że spotykają się w sądzie już tylko po to aby sprawdzić czy przeciwnikowi w życiu lepiej się powodzi. 

4. Do lamusa odeszła tradycja wygłaszania płomiennych mów sądowych. 

Polski proces jest procesem, w którym całą argumentację przedstawia się w pismach procesowych, sąd ją zna, nasz przeciwnik procesowy ją zna. Tym samym, jeżeli adwokat lub radca prawny wygłasza mowę jak na jednym z dawnych wieców Pierwszomajowych z rysem historycznym nawiązującym do tradycji Kodeksu Napoleona to z dużą dozą prawdopodobieństwa jest to mowa kierowana do „kieszeni Klienta”.  

5. Krzyżowy ogień pytań do świadka? Tylko w amerykańskich produkcjach.

W codziennej pracy obowiązuje zasada: nie zadawaj świadkowi pytania, na które nie wiesz jak odpowie. Jeszcze się niepotrzebnie rozgada albo co gorsza jeżeli jest to świadek przeciwnika to na pewno nie odpowie tak jakby tego oczekiwać. W końcu zeznaje na naszą niekorzyść… po złożeniu przysięgi, że będzie zeznawać zgodnie z prawdą. A prawda jest taka, że ktoś spór musi wygrać, a ktoś przegrać.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz